Postanowienia noworoczne

Noworoczne postanowienia wywołują z początkiem roku ogromne emocje. Jedni temat wyśmiewają i próbują umniejszyć. Inni podejmują nierówną walkę, jednak zapału wystarcza im tylko na chwilę. Ale są i tacy, którzy swoje postanowienia realizują i cieszą się z osiągniętych rezultatów. Mam dla ciebie krótką podpowiedź, jak zwiększyć swoje szanse i zostać szczęśliwcem, który zrealizuje swoje noworoczne postanowienia.

KROK 1

Znajdź swoje „DLACZEGO”.

Pierwszym powodem, dla którego nasze postanowienia noworoczne kończą tragicznie jest niewłaściwa motywacja lub jej brak. Wydaje nam się, że chcemy schudnąć, nauczyć się japońskiego lub zmienić pracę. Podejmujemy zatem wyzwanie i … nic z tego nie wychodzi. Działanie zastępujemy wymówkami, dlaczego akurat dziś nie mogę tego zrobić. Ale jeśli znajdziesz właściwą motywację, odpowiesz sobie na pytanie „Dlaczego to jest dla mnie ważne”, dokopiesz się do wnętrza twojego serca i znajdziesz tam emocje, które NAPRAWDĘ leżą u podłoża twojego celu, nic nie będzie cię w stanie zepchnąć z drogi, którą postanowisz iść.

 KROK 2

Właściwe sformułuj cel.

Już o tym pisałam w „jak osiągnąć to, czego chcesz” ale pozwólcie, że się powtórzę, bo to ważne. Najlepiej sformułowany cel powinien być SMART: Specyficzny, Mierzalny, Ambitny, Realistyczny i określony w czasie (Time). Aby sprawdzić, czy twój cel jest „smartny” odpowiedz sobie na pytanie: Po czym poznam, że zrealizowałem swój cel? „Bo po trzech miesiącach potrafię przeprowadzić krótką konwersację po japońsku z nowopoznaną osobą: umiem się przedstawić, opowiedzieć o sobie odpowiedzieć i zadać podstawowe pytania o życie zawodowe i osobiste. Do tego potrafię w restauracji zamówić jedzenie i umiem liczyć, aby dogadać się odnośnie ceny rzeczy, które zamierzam kupić. No, to już teraz na pewno wiesz, na czym się skupisz przez kolejne trzy miesiące ucząc się japońskiego!

KROK 3

Zapisz swój cel.

Pamięć jest ulotna i nawet najlepiej sformułowany cel poparty najlepszą motywacją może ulecieć z biegiem czasu. Niestety mamy tendencje do zajmowania się w pierwszej kolejności  rzeczami pilnymi ale nie koniecznie ważnymi. Jeśli zapiszesz swój cel i będziesz do niego wracać regularnie, twoje szanse na jego realizację stają się większe. A jeśli pozostawisz cel w widocznym miejscu, gwarantuję, że będziesz pamiętać. Nasz umysł skupia uwagę na tym, na co ją „zaprogramujemy”. Jeśli więc dasz jasny sygnał swojemu umysłowi, co jest ważne, on już o to zadba, żeby skupiać się i wyłapywać z otoczenia właściwe sygnały.

KROK 4

Planuj i działaj.

O tym też już było, więc będę nudna i się powtórzę „plan jest niczym, ale planowanie jest wszystkim”. Pozwala ci przyjrzeć się zadaniu, podzielić je na mniejsze etapy, znaleźć możliwości ale także potencjalne zagrożenia. Przygotować się na spodziewane, ale i na nieoczekiwane. I tu wrócę na chwilę do kroku 2. odnośnie tego, aby cel był realistyczny i określony w czasie. Niektóre cele mogą być naprawdę WIELKIE. Jeśli stajesz przed zadaniem zjedzenia słonia, podziel go na kawałki i daj sobie czas, aby przetrawić. Ten słoń to często używana metafora, ale ma w sobie wiele mądrości. Nasza podświadomość nie lubi gwałtownych, spektakularnych zmian. Jeśli uzna, że coś dla ciebie jest dobre (chociaż ty wcale tak nie uważasz), będzie bronić status quo. Użyje przeciwko tobie najbardziej wyrafinowanych sztuczek, aby cię zmusić do zaniechania działania.  Możesz stanąć w szranki ze swoją podświadomością. Nie jest powiedziane, że jesteś skazany na porażkę, ale przygotuj się na ciężką i nie zawsze uczciwą walkę. Możesz też ukryć swoje zamiary przed radarem podświadomości i posuwać się do przodu małymi kroczkami. Na tyle małymi, że nie włączą alarmu i nie aktywują systemu obronnego w podświadomości, a ciebie z każdym kolejnym dniem zbliżą do twojego celu. I jeszcze jedno, żaden plan sam się nie zrealizuje. Musisz działać. Pozostaje ci już tylko zakasać rękawy i do dzieła.

KROK 5

Znajdź sojuszników.

Kiedy realizujesz swój cel może się zdarzyć, że nie wszystko będzie szło jak po maśle. Mogą się zdarzyć chwile słabości i zwątpienia. Może nawet zagościć w twojej głowie myśl, żeby się poddać. W takiej sytuacji przyda się sojusznik. Nawet jeśli nie będzie ci w stanie realnie pomóc, zawsze wysłucha. A jeśli uda ci się znaleźć osoby, które zrealizowały podobne i osiągnęły podobne cele, będziesz mógł skorzystać z ich doświadczenia. Jak mawia klasyk, z mądrym zawsze dobrze pogadać. Wiedzą to osoby, które mnie znają. Teraz wiesz i ty.

Życzę wam powodzenia w realizowaniu noworocznych (i nie tylko) postanowień.

Czytaj więcej
Po co coaching?