W tym tygodniu będziemy wydostawać się wspólnie ze studni oczekiwań. Będziemy uczyć się, jak stać się człowiekiem wolnym. Bo przecież to, czy chcesz pławić się w bagnie pretensji i żalu, czy może wreszcie odetchnąć i żyć, zależy tylko od ciebie. To twój wybór.
Zacznę od tego, że to nie tak, że zupełnie nie należy mieć oczekiwań. Bo przecież, kiedy z kimś umówisz się na coś, upewnisz, że druga strona to rozumie, akceptuje i deklaruje, że postąpi w określony sposób, to jak najbardziej jesteś uprawniony do tego, by tego właśnie oczekiwać.
Ja mówię o oczekiwaniach, które stawiasz przed innymi, ale na zasadzie twojego widzimisię. O wciskaniu innych w twoje szablony i matryce. O oczekiwaniach, które powodują, że czujesz się zmęczony trzymaniem całego świata na swoich barkach. Przez które stajesz się maniakiem kontroli. Które wywołują u ciebie frustrację i są zarzewiem oskarżeń i pretensji. I powodują, że stajesz się sędzią i krytykiem. Wokoło rozdzielasz opinie o tym, jak być powinno i jak jest właściwie. A potem krytykujesz innych, gdy nie spełniają twoich standardów. Bo kiedy dobrze się nad tym zastanowisz, wyrządzasz krzywdę samemu sobie. Ty jesteś osobą, która najbardziej cierpi.
Jak więc przywrócić sobie wewnętrzny spokój i radość życia? Po pierwsze, zaakceptuj fakt, że nie ma jednej obiektywnej rzeczywistości i formuły na to, jak świat powinien funkcjonować. To, co sprawiedliwe, często zależy od tego, kto wydaje osąd. Naucz się kwestionować szablony, które tworzysz. Naucz się kwestionować swoje własne przekonania. Badaj swoje emocje i poszukuj myśli, które je wywołały. Po nitce do kłębka, trafisz do przekonań, których przeformułowanie pozwoli ci spojrzeć na sytuację świeżym okiem.
Przygotowałam dla Ciebie ćwiczenie, które pomoże Ci rozprawić się z destrukcyjnymi myślami i ograniczającymi przekonaniami. Możesz z niego korzystać podczas codziennej praktyki refleksji. Pomoże usystematyzować przemyślenia i zobaczyć sytuację z innej perspektywy. „Poczuj się dobrze”, bo tak się nazywa, znajdziesz w sekcji Dla Ciebie.
Dziś zaczęliśmy od najprostszych narzędzi. To wszystko rzeczy, o których w Diamentach już mówiliśmy. Teraz poziom trudności będzie rósł. Przygotuj się na kolejne narzędzia i kolejne wyzwania. W środę poruszymy temat negatywizmu i jak sobie radzić z przekonaniem, że wszystko jest do kitu.
