Wychowanie może być całkiem proste. Część 2. Dlaczego to jest dla mnie ważne?

„Czy to musi być takie trudne?” – zapytała mnie przyjaciółka, kiedy rozmawiałyśmy o wychowaniu dzieci. Zastanowiłam się chwilę. Hmm… to wcale nie musi być trudne. A im dłużej o tym myślę, tym bardziej przekonuję się, że to może być całkiem proste. Nie, nie łatwe, ale proste. W pewnym sensie oczywiste i nieskomplikowane. Dopóki my sami nie postanowimy skompilować życia sobie i naszym dzieciom. Oto moje sposoby, aby życie było proste: 5 pytań, które są moim papierkiem lakmusowym i wskazują prostą drogę.

Pytanie 2. Dlaczego to jest dla mnie ważne?

            Czy zastanawiasz się czasem, dlaczego pewnych rzeczy dziecku zabraniasz, a do innych z wielkim uporem nakłaniasz? Czemu tak bardzo zachęcasz syna, żeby grał w piłkę nożną? Z jakiego powodu zakazujesz córce udekorowania pokoju według jej upodobań? Dlaczego upierasz się, żeby na rysunku słońce było tu a drzewko tam? Skąd u ciebie ta determinacja, żeby przekonać dziecko do gry na pianinie? Odpowiedzi mogą cię zaskoczyć. Zanim zmusisz dziecko do uczęszczania na lekcje baletu albo zabronisz gry na gitarze, zapytaj siebie: dlaczego to jest dla mnie ważne? Odpowiadasz przed sobą, więc odpowiedz szczerze. Przed sobą nie musisz udawać…

            Jedna z najważniejszych lekcji, jaką odebrałam od mojej córki brzmi: nie jesteś mną, a ja nie jestem tobą. Różnimy się prawie pod każdym względem i niemal zawsze mamy odmienne zdanie. Początkowo trudno mi było to zaakceptować. A jeszcze trudniej uszanować i zaakceptować jej wybór. Oddanie możliwości decydowania wiąże się z oddaniem władzy i poczuciem utraty kontroli, a to jest naprawdę paraliżujące. Niełatwo przychodzi mi zaakceptowanie faktu, że nie wszystko będzie dokładnie tak, jak to sobie wymyśliłam. Przecież po mojemu jest najlepiej! Czy aby na pewno? Nie raz córka zadziwiła mnie nietuzinkowym i dojrzałym podejściem do tematu. Cudownie jest odkryć, jak wiele dziecko potrafi, jeśli tylko ma szansę spróbować.

Czytaj więcej
Emocje pod lupą.